Nie żyje 5-miesięczne dziecko. Do tragedii doszło w jednej z miejscowości na Podkarpaciu. Zatrzymano rodziców dziewczynki – 22-letnią matkę oraz 24-letniego ojca. To siostra 24-latka zawiadomiła służby, po tym, jak w niedzielę postanowiła odwiedzić brata i jego rodzinę. To ona odkryła, że dziewczynka nie żyje. Lekarka nie przyjęła dziecka, odsyłając je do innego szpitala. Nie zleciła jednak przewozu dziecka karetką, tylko zasugerowała rodzicom, by przewieźli je własnym środkiem transportu do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim, oddalonego o 30 km. Rodzice zawieźli więc małego pacjenta prywatnym samochodem pod eskortą krotoszyńskiej policji. WPHUB. Aldona Brauła |. 23.04.2022 20:31. Atak na Odessę. Wśród ofiar 3-miesięczne dziecko. W Odessie doszło do ostrzału rakietowego. Jeden z pocisków trafił w budynek mieszkalny. Nie żyje co najmniej sześć osób, a 18 zostało rannych. Wśród ofiar jest 3-miesięczne dziecko. Tajemnicza śmierć. O śmierci dwuletniego Aresa Muse z Okemah w amerykańskim stanie Oklahoma poinformowała lokalna policja. Jego ciało znaleziono niecały kilometr od domu. Poprzedniej nocy chłopiec zniknął stamtąd w niewyjaśnionych okolicznościach. Jak podaje "Daily Mail", rodzice widzieli syna po raz ostatni w nocy, około godz. 1.30. . W czwartek 4 listopada do jednego z mieszkań w Zdunach (woj. wielkopolskie) wezwano policję. Krotoszyńskim policjantom przekazano, że chodzi o śmierć małego dziecka. Prokuratura wszczęła śledztwoJak podał portal ze wstępnych informacji wynika, że dziecko zmarło na skutek że doszło do śmierci dziecka. Prokuratura prowadzi w tej sprawie śledztwo, wyjaśniamy okoliczności tej tragedii. Dla dobra śledztwa i ze względu na dobro rodziny nie podajemy szczegółów tej sprawy - przekazał Piotr Szczepaniak, rzecznik prasowy krotoszyńskiej policji, cyt. przez portal śmierci 16-miesięcznego dziecka ma wyjaśnić wszczęte postępowanie. Śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa w także: Groźna choroba wróciła do Polski. Prof. Simon komentuje W poniedziałek mieszkańców Chełma zelektryzowała wiadomość o zabójstwie kilkumiesięcznego dziecka. Tymczasem okazuje się, że owszem malec nie żyje, jednak okoliczności jego śmierci, nie są tak oczywiste. W niedzielę około godziny 17 babcia chłopca widząc dziecko nie dające oznak życia, wezwała na miejsce pogotowie ratunkowe. Powiadomiona została także policja. Niestety, pomimo szybko udzielonej pomocy, chłopca nie udało się uratować. Tymczasem matka dziecka, zaczęła oskarżać swojego partnera, o zabójstwo niemowlęcia. Nie potwierdzają tego policjanci, jednak w tej sprawie toczy się prokuratorskie śledztwo. Jak ustaliliśmy, sprawa śmierci dziecka nie jest do końca jasna, trwa też wyjaśnianie wszelkich okoliczności. – Na ciele chłopca nie odnaleziono żadnych śladów wskazujących na to, by dokonywano wobec niego przemocy. Dziecko było też schludnie ubrane i zadbane – wyjaśniał nam Kamil Gołębiowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Ponieważ podczas oględzin nie udało się stwierdzić przyczyny zgonu, ciało zostało przekazane do Zakładu Medycyny Sądowej w celu wykonania sekcji zwłok. Została ona przeprowadzona we wtorek lecz jej wyniki będą znane dopiero za kilka dni. Śledczy biorą pod uwagę jeszcze jeden wątek. Mianowicie chłopiec był wcześniakiem, chorował, cierpiał również na problemy z sercem. Policjanci przesłuchali także rodziców niemowlęcia. Jak ustaliliśmy, znajdowali się oni pod wpływem alkoholu. Co więcej, matka dziecka znana jest funkcjonariuszom. Była ona wielokrotnie notowana. (fot. lublin112) 2016-05-11 20:26:57 We wtorek 3 listopada Wojewódzka Stacja Sanitarna zawiadomiła o zgodnie 4-miesięcznego chłopca. Dziecko zmarło w szpitalu w Katowicach i jest jak dotąd najmłodszą ofiarą koronawirusa w Polsce. Najmłodsza ofiara koronawirusa w PolsceWiadomo, że chłopczyk jest jednym z 31 pacjentów, którzy w ciągu ostatniej doby zmarli na koronawriusa. W samym województwie śląskim we wtorek 3 listopada odnotowano aż 2407 nowych zakażeń. Od początku wybuchu epidemii na Śląsku koronawirusa zdiagnozowano Covid-19 u ponad 53 tys. zaznaczyć, że dotychczas najmłodszą ofiarą koronawirusa w Polsce była 18-latka, u której wykryto choroby współistniejące. Jak podało Ministerstw Zdrowia, w Polsce jest obecnie 18 160 z 25 902 zajętych łóżek przygotowanych dla pacjentów z Covid-19. W użyciu jest również 1550 respiratorów. Na kwarantannie przebywa 421 tys. 582 osoby, a nadzorem sanitarno-epidemiologicznym objęto 46 tys. 697 osób. Od początku epidemii wyzdrowiało 159 986 chorych, ostatniej doby 5 573 osoby. Zobacz wideo Epidemia przybrała na sile. „Wiążemy to ze szkołami” „Moje dziecko nie żyje, tylko dlatego, że pediatra uznał, że nie nadaje się na oddział” – wzruszający post matki, która straciła swoje 4-miesięczne dziecko poruszył internautów w całej Polsce. Kobieta o śmierć Filipka oskarża szpital. Sprawą zajęła się już czwartek w mediach społecznościowych pojawił się post zrozpaczonej matki, która straciła swojego syna. 4-miesięczny chłopiec od poniedziałku miał biegunkę. Dzień później pojawiły się wymioty. Pani Magdalena postanowiła zabrać syna na SOR.'”Pediatra po osłuchaniu dziecka i stwierdzeniu lekkiego odwodnienia powiedziała, żeby podawać mu smectę i obserwować, bo nie nadaje się na oddział” – opisuje kobieta. Po powrocie do domu stan chłopca nie uległ poprawie. Matka Filipka zadzwoniła do pediatry i poprosiła o wizytę domową. W odpowiedzi usłyszała, że ”jest dużo chorych i nie ma takiej opcji”, a do szpitala ma przyjechać po godzinie 17. Pojechałam do domu pakować siebie i dziecko. Filip zasnął… i już się nie obudził. Utopił się podczas snu w własnych wymiotach” – kończy pani szpitala w Chełmie zwróciła się do prokuratury o zarządzenie sekcji zwłok ze względu na śmierć małego dziecka. Matka ma pretensje do lekarzy, którzy jej zdaniem, zbagatelizowali objawy jej dziecka.– Trudno mi powiedzieć na ten moment, kto zawinił. Tak naprawdę jedyna styczność szpitala z dzieckiem była we wtorek, gdy matka przyjechała z nim na SOR. Została skierowana wtedy do pediatry na nocną opiekę zdrowotną. Lekarz stwierdził biegunkę, ale bez cech odwodnienia i zalecił leczenie farmakologiczne bez konieczności hospitalizacji – mówi w rozmowie z Kurierem Lubelskim Michał Jedliński, dyrektor chełmskiego w sprawie wyjaśnienia śmierci 4-miesięcznego Filipka wszczęła prokuratura rejonowa w Chełmie. W piątek została przeprowadzona sekcja zwłok niemowlaka. Jej wyniki poznamy w przyszłym tygodniu. Wtedy też prokuratorzy podejmą decyzję o dalszym kierunku Filipa odbędzie się w poniedziałek o godz. 12. Msza żałobna zostanie odprawiona w kaplicy cmentarza komunalnego przy ul. Zet/Kurier Lubelski

nie żyje 4 miesięczne dziecko